Z ostatniej chwili:

CENTRUM MECZOWE 7 maj, 2017 18:00

Wilki
Łódź
28
6 I 0
8 II 0
0 III 2
14 IV 8
- OT -
10
Dukes
Warszawa
rozwiń ͮ
 

Srogi rewanż Wilków

Opublikowano dnia: 7 maj 2017 | Komentarze: 0

W niedzielne popołudnie w Łodzi zmierzyły się ze sobą miejscowe Wilki z warszawskimi Książętami. Pierwszy raz w konfrontacji obu zespołów lepsi okazali się Łodzianie, którzy wygrali 28:10. Trzy zwycięstwa i dwie porażki plasują Wilki na drugim miejscu Grupy Południowej PLFA I. Dukes są z bilansem 3-3 na czwartej lokacie. 

W historii dotychczasowych historii pojedynków pomiędzy tymi drużynami za każdym razem zwyciężali Dukes. Przewagą punktowa wygranych przez warszawian meczów nie pozostawiała wątpliwości, która ekipa była silniejsza. Podobnie było w pierwszej kolejce tego sezonu na stadionie w Ząbkach, gd gospodarze zwyciężyli 36 punktami. Chociaż od tamtego meczu nie minęły nawet dwa miesiące, to w obu ekipach zaszło wiele zmian. Wilki doszlifowały zagrywki, a do składu wróciło kilku zawodników będących w poprzednim starciu kontuzjowanych. U warszawian sytuacja  zgoła odwrotna - prawdziwa plaga urazów wykluczyła z gry kilku podstawowych zawodników, w tym rozgrywającego Averyego Nelomsa, którego zastępuje Daniel Krawiec. 

Udało nam się dzisiaj zdominować grę biegową i to było kluczem do sukcesu. Pogoda nie rozpieszczała, przez cały mecz padało, co powodowało liczne błędy obu zespołów. Gratulacje należą się również naszej obronie, która nie pozwoliła przeciwnikom na wiele.
Damian Waszczyk, rozgrywający Wilków Łódzkich

Pierwsza kwarta stała pod znakiem defensyw, które mocno dały się we znaki rozgrywającym obu drużyn. Zdobyto tylko jedno przyłożenie, a jego autorem był Amerykanin Dexter Russell Junior. Ponad dwudziestojardowym biegiem zdobył touchdown otwierający wynik spotkania. Ofensywa Dukes radziła sobie o wiele gorzej - podania Krawca często mijały skrzydłowych przez co po chwili po raz kolejny w ataku znaleźli się gospodarze. Seria kilku biegów ponownie przeniosła ich pod pole punktowe gości, tam jednak doszło do nieporozumienia i zgubioną piłkę opanował linebacker Dukes Jakub Laskowski, wprowadzając tym samym ofensywę swojego zespołu na murawę. Po kilku zagraniach sędzia odgwizdał zakończenie pierwszej kwarty. 

Drugie dwanaście minut regulaminowego czasu gry rozpoczęło się od kolejnych dobrych zagrań defensorów łódzkiego teamu, którzy zmusili Dukes do odkopnięcia piłki. Po chwili jednak ofensywa Książąt wróciła na murawę, gdyż świetnym przechwytem popisał się zawodnik trzeciej linii obrony Bartłomiej Sikora. Radość gości nie trwała długo. Akcję Sikory skopiował Michał Marchel łapiący podanie Daniela Krawca. Kilka akcji później kibice zgromadzeni na trybunach mogli cieszyć się z kolejnego przyłożenia Wilków. Rozgrywający Damian Waszczyk pokonał biegiem z piłką brakujące do pola punktowego cztery jardy, a za dwa punkty podwyższył podobnym zagraniem Borys Bednarek. Próby odrobienia strat przez Dukes gaszone były w zalążku. Najpierw pięknym powaleniem rozgrywającego przed linią wznowienia akcji popisał się Krzysztof Białas, a następnie przechwyt piłki zanotował Michał Stolarczyk. Wynik nie uległ już zmianie i do przerwy gospodarze prowadzili 14:0. 

Trzecia kwarta ponownie należała do formacji obronnych. Defensywa gospodarzy zmusiła stołecznych do odkopnięcia piłki. Punter Dukes posłał futbolówkę na kilka jardów przed pole punktowej rywali, co postawiło atak Wilków w trudnym położeniu. Chwilę później Dukes cieszyli się z pierwszych punktów w meczu, za sprawą wypuszczenia piłki we własnym polu punktowym, przez naciskanego przez Jana Kadzikiewicza, rozgrywającego Wilków. Więcej punktów w tej części meczu już nie było. 

Ostatnia część meczu przyniosła rozluźnienie w szeregach obu defensyw, co sprawiło, że kibice mogli obejrzeć kilka świetnych zagrań w ataku. Najpierw drugie w meczu przyłożenie - po blisko 50-jardowym biegu zdobył Russell Jr. zwiększając prowadzenie swojego zespołu do 18 punktów. Chwilę później błysnął duet Daniel Krawiec-Konrad Mariański. Ten drugi złapał podanie rozgrywającego i wymijając rywali zakończył 75-jardową akcję przyłożeniem. Udane podwyższenie za dwa punkty Witolda Szpotańskiego dało nadzieję przyjezdnym na odrobienie strat. Gdy wydawało się, że obrona zmusi Wilki do odkopnięcia, kolejnym świetnym biegiem przez środek popisał się Russell  zamieniając 60-jardowy bieg na przyłożenie. Podwyższenie za dwa punkty Bednarka ustaliło rezultat meczu. Kilka prób zdobycia jardów przez Dukes zakończyło się kolejnym przechwytem piłki w wykonaniu Michała Stolarczyka. 

- Udało nam się dzisiaj zdominować grę biegową i to było kluczem do sukcesu. Pogoda nie rozpieszczała, przez cały mecz padało, co powodowało liczne błędy obu zespołów. Gratulacje należą się również naszej obronie, która nie pozwoliła przeciwnikom na wiele. Cieszymy się z wygranej, ale myślami jesteśmy już przy następnym spotkaniu z Lions, którzy nas trochę zszokowali swoim rezultatem z meczu z Rebels. Co do Dukes, to nie zazdroszczę im sporej liczby kontuzji, gdyż bardzo odbija się to na ich grze. To mogliśmy zobaczyć dzisiaj- podsumował grę swojego zespołu rozgrywający Wilków Łódzkich Damian Waszczyk 

- Wilki rozgrały świetny mecz. My za to jako drużyna popełniliśmy mnóstwo błędów. Atak długo nie potrafił odpalić, a obrona też nie ustrzegła się błędów, chociaż trzeba przyznać, że przez większość meczu grała bardzo dobrze- skomentował mecz trener główny Warsaw Dukes Phillip Dillon. 

Najlepszym zawodnikiem spotkania był bezapelacyjnie autor trzech przyłożeń dla swojego zespołu Dexter Russell Junior. W ataku skutecznie wspierali go Damian Waszczyk oraz cała linia ofensywna świetnie asekurująca swoich biegaczy. W defensywie mocnymi uderzeniami popisywali się grający prezes Jarosław Kalita oraz defensywny liniowy Krzysztof Białas. W trzeciej linii obrony brylował autor dwóch przechwytów Michał Stolarczyk. 

W drużynie gości na wyróżnienie zasłużyli głównie defensorzy - Bartłomiej Sikora, Maciej Walendziak oraz Artem Nitiewski, którzy zatrzymali wiele akcji rywali. W ataku dwoił się i troił Witold Szpotański, a w grze górą wyróżniali się na tle zespołu Konrad Mariański wraz z Adrianem Sawickim. 

Zarówno Wilki jak i Dukes swoje kolejne mecze rozegrają za tydzień na wyjeździe. Łodzianie w Gliwicach zmierzą się z Lions, natomiast Książęta czeka ciężki bój w Krakowie z miejscowymi Kings.
 

Wilki Łódzkie - Warsaw Dukes 28:10 (6:0; 8:0; 0:2; 14:8) 

I kwarta
6:0 przyłożenie Dextera Russella Juniora po 25-jardowej akcji biegowej 

II kwarta
14:0 przyłożenie Damiana Waszczyka po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Borys Bednarek) 

III kwarta
14:2 dwa punkty dla obrony (safety) po zgubieniu piłki we własnym polu punktowym przez Damiana Waszczyka 

IV kwarta
20:2 przyłożenie Dextera Russella Juniora po 45-jardowej akcji biegowej
20:10 przyłożenie Konrada Mariańskiego po 75-jardowej akcji po podaniu Daniela Krawca (podwyższenie za dwa punkty Witold Szpotański)
28:10 przyłożenie Dextera Russella Juniora po 60-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Borys Bednarek) 

Mecz obejrzało 300 widzów. 

MVP meczu: Dexter Russel Junior (biegacz Wilków Łódzkich)

Kto jest faworytem?

Przewidywania kibiców
Twoje przewidywania
DUŻA PRZEWAGA DUŻA PRZEWAGA
31% do 69% (75 głosów)

TABELA

Grupa Południowa

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Kings 8 8/0 171 16
2. Dukes 8 4/4 100 8
3. Rebels 8 4/4 -19 8
4. Wilki 8 4/4 20 8
5. Lions 8 0/8 -272 0

Grupa Północna

p. ZESPÓŁ M Z/P +/- PKT
1. Sharks 8 8/0 266 16
2. Lakers 8 5/3 -4 10
3. Kozły 8 4/4 -22 8
4. Rhinos 8 2/6 -96 4
5. Archers 8 1/7 -144 2

Sonda

Która drużyna zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offs?